332311 napisał:
Szkoda mi tej dziewczyny. Sam mam podobną sytuację
A nie przyszlo ci do glowy, ze ten caly artukul to pic na wode.
W Norwegii nikt nie ma obowiazku placic rachunkow, ktore nie sa jego.
Jezeli dziewczyna wyprowadzila sie od ojca do innego miasta, to jedyne rachunki jakie musi placic sa jej wlasne. Biedna, pewnie musi teraz sama placic za swoj telefon i internet
Podsumowujac, jakbys tutaj mieszkal, jakbys znal norweski, czytal gazety, rozmawial z ludzmi, to bys zrozumial, ze ten artykul troche nie trzyma sie kupy.
W Norwegii nie ma zwyczaju, zeby rodzice utrzymywali swoje dzieci podczas studiow, szczegolnie kiedy dzieci nie mieszkaja juz z rodzicami.
Wiekszosc studentow troche pracuje oraz bierze pozyczki studenckie. U mnie w pracy niektorzy juz sa 20 lat po studiach, a jeszcze takie pozyczki splacaja.
Szkoda mi tej dziewczyny. Sam mam podobną sytuację

A nie przyszlo ci do glowy, ze ten caly artukul to pic na wode.
W Norwegii nikt nie ma obowiazku placic rachunkow, ktore nie sa jego.
Jezeli dziewczyna wyprowadzila sie od ojca do innego miasta, to jedyne rachunki jakie musi placic sa jej wlasne. Biedna, pewnie musi teraz sama placic za swoj telefon i internet

Podsumowujac, jakbys tutaj mieszkal, jakbys znal norweski, czytal gazety, rozmawial z ludzmi, to bys zrozumial, ze ten artykul troche nie trzyma sie kupy.
W Norwegii nie ma zwyczaju, zeby rodzice utrzymywali swoje dzieci podczas studiow, szczegolnie kiedy dzieci nie mieszkaja juz z rodzicami.
Wiekszosc studentow troche pracuje oraz bierze pozyczki studenckie. U mnie w pracy niektorzy juz sa 20 lat po studiach, a jeszcze takie pozyczki splacaja.